Cisi partycypanci ciii…

Znowu posłużę się trzeźwym podejściem do biznesu osób działających czynnie na rzecz kultury hip hop. Tutaj branża stara się być samowystarczalna. Dlatego tworzy się własne szyldy i marki. Studia audio/video/foto/projektowe, firmy wydawnicze i odzieżowe. Dlaczego? Żeby pieniądze nie sypały się przez dziurawe kieszenie. Chętnych do partycypacji w zyskach nigdy nie brakuje.

Jeśli na drodze do pieniędzy staje życzliwy ,choćby czysty jak łza to:

–  im więcej czyni zabiegów by to on prowadził zlecenie,

im bardziej utrudnia nam bezpośredni kontakt ze zleceniodawcą,

im niższa jest cena,

im, co gorsza jest to projekt społeczny,

im bardziej chce, żeby był to projekt „po koleżeńsku”, bez formalności,

tym bardziej możemy być pewni i mamy co do tego pełne prawo, że chce on na naszej pracy pokątnie zarobić.

Jeśli osoba polecająca nie chce nam przekazać namiarów na klienta, co tłumaczy różnie:

ten klient jest trudny,

ten klient się nie zna,

chce żebyś coś dla niego zrobił pod warunkiem, że to ja tą sprawę poprowadzę, bo on jest bardzo zajętym człowiekiem,

a do tego wszystkiego są to drobinki kosztujące niewiele, albo klienta nie satysfakcjonuje praca „na rachunek” i chce nam przekazać pieniądze z własnej kieszeni „na czarno”, to tym bardziej mamy prawo przypuszczać, że nasz Dobrodziej bawi się w partycypanta.

Przebiegłość osiąga apogeum w momencie kiedy:

zgodzimy się na wykonanie darmowego projektu,

nawet, jeśli to my formalnie robimy coś za free, to on może mieć układ typu  „co wycyganisz to dla ciebie, do kieszonki. Siup”.

I zwróćcie uwagę na przesłanie. „Skłoń go do działania, pomiń formalności i zarobisz na jego darmowej robocie”. Nic za friko.

Podsumowanie

Zdaję sobie sprawę z tego, że zaprezentowany powyżej temat jest niszowy, wydaje się być żałosny, dziecinny, niepoważny. Taki właśnie jest, ale co zrobić? Tak właśnie wyglądają tego typu podchody.

Cichym pośrednikom przejawiającym chęć partycypacji szemranej Teletubisie mówią pa pa.

Jawni partycypanci wynagradzani są zgodnie z wkładem pracy jaki poczynili. Rzadko kiedy jest to 50-50. Już prędzej 90% dla wykonawcy, 10% dla osoby pośredniczącej, ewentualnie 80% dla wykonawcy, reszta dla Dobrodzieja.

About the author