Kulisy sukcesu pewnego freelancera

Zarabia 10 tys. złotych miesięcznie. Jest samoukiem. Pracuje mało i dla zabawy. Nie ma nieprzeciętnych umiejętności. Wiele zawdzięcza mocy pozytywnego myślenia.

Skromne początki, wejście zawodowe i sukces w 3 lata

Na początku była ciemność. Próbował wszystkiego, by wybrać to w czym czuje się najlepiej, co daje mu najwięcej przyjemności, co kosztuje najmniej wysiłku. W zasadzie na tym etapie wcale nie zarabiał. Ten etap można nazwać etapem poznawania obsługi komputera i testowania oprogramowania. Co więcej, szybko okazało się, że większość wiadomości jakie zdobył przed komputerem jako hobbysta jest bezużyteczna i trzeba zacząć się uczyć czegoś nowego. Zabrał się za naukę softu, umiejętność obsługi, którego nie dawała mu teoretycznie najmniejszych szans na zatrudnienie. Od tego momentu można zacząć odliczać czas do jego sukcesu.

Jego ścieżkę można podzielić na 3 etapy:

ETAP 1: ponieważ nie miał osoby, od której mógłby się uczyć, a nie zdecydował się na szkołę kierunkową, uczył się sam. Najzwyczajniej w świecie bawiąc się tym co robił. Na czym bazował? Na trzech pozycjach książkowych, tych które zebrały najlepsze recenzje. Najzwyczajniej w świecie nie bombardował umysłu setkami tutków z netu, nie spędzał godzin na forach, na czytaniu sprzecznych opinii i mądrości. W fazie wstępnej, zbyt duża ilość informacji nie wpływa korzystnie na rozwój, myślenie zaczyna być bolesne, nauka obsługi softu zaczyna się wydawać czymś nie do przeskoczenia, czymś co wymaga włożenia nierealnego dla nas wysiłku. On postąpił inaczej. Z należytym ładem, ascetyzmem przysiadł z tym co miał (3 książki), a przez internet dopytywał od święta.

Już na tym etapie zaczął pokazywać swoje prace i nawiązał konktakt handlowy, dzięki któremu zarabiał 2500 zł. Chociaż były to zarobki nieregularne, pozwoliły mu na modernizację komputera, bieżące zakupy interesujących podręczników itp.

ETAP 2: przyjął ofertę pracy. To tutaj pod presją nauczył się rzeczy, do nauki, których się nie garnął, o istnieniu których nawet nie wiedział. Mimo tego, że nie zarabiał więcej, to zarabiał regularnie. Na tym etapie zdobył kluczowy kontakt handlowy. Nabył też legalne oprogramowanie po czym stwierdził, że praca na etacie nie jest pracą dla niego.

ETAP 3: Dzięki dwóm pierwszym etapom miał już dość pokaźne portfolio. Miał zmodernizowany komputer, legalne oprogramowanie, przyzwoite umiejętności i dwóch stałych klientów, bo wrócił do współpracy z człowiekiem o jakim mowa przy okazji etapu 1, no i jego ex pracodawca nie potrafił się bez niego obyć. Po drodze poznał jeszcze jednego człowieka i z nimi wszystkimi współpracuje do dziś.

W drugim etapie i po dziś dzień dokształca się, tyle tylko, że wyłącznie na podstawie zagranicznych i płatnych video szkoleń. Sprowadza także książki i wydawnictwa albumowe zza granicy.

Zakres działania, klienci i zarabianie

Konkurencja: w zasięgu globalnym – olbrzymia, w zasięgu krajowym – spora. Za to na rynku lokalnym – nikła. Konkurencję na rynku lokalnym stanowią tylko trzy firmy. Ich usługi są droższe, a ich jakość jest gorsza. Jaki z tego morał? Nadal nie wszyscy chcą polegać na współpracy na odległość. Nie zawsze też rozszerzanie zakresu terytorialnego własnych usług ma sens. Czasem warto pole działania zawęzić do własnego podwórka, które można na własne oczy wybadać.

Zakres usług: wąski, tylko dwie usługi. Usługa główna droga i usługa dodatkowa. Usług tych nie oferuje 96% z Was. Usługa podstawowa generuje największe dochody. Druga z usług jest mu właściwie zbyteczna, wykonuje ją od święta. Generuje ona średnio 600 zł od projektu. Wbrew pozorom nie są to usługi wymagające kreatywnego myślenia.

Zleceniodawcy: trzech stałych klientów, z rynku lokalnego, kontakt osobisty wspomagany wirtualnym.

Zarobki: nie spadają poniżej sumy pięciocyfrowej. Zapewniają je 4 zlecenia, a czas realizacji jednego to 4 dni.

Czas pracy: około 6 godzin dziennie, 16 dni w miesiącu.

Cechy osobowe (zwycięzcy) i wyznawane wartości

1. Entuzjazm. Decydując się na podjęcie wyzwania skupia się na pierwszych trzech przemawiających za podjęciem realizacji, nie myśli o tym co przemawia przeciw podjęciu współpracy.

2. Ma instynkt łowiecki. Potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Jest świetny w small talku. Sprawia bardzo przyjemne wrażenie podczas nawiązywania powierzchownych kontaktów (traci dopiero przy dobrym poznaniu, do czego nie dopuszcza).

3. (Cecha negatywna) niezdrowy egoizm. Skupia się na nawiązywaniu tylko takich kontaktów, dzięki którym uzyska to czego potrzebuje. Ma dar skłaniania ludzi do pomagania sobie, bez problemu znajduje osoby, które go wyręczają.

4. Panicznie boi się o własne zdrowie (szanuje zdrowie). Dlatego unika zajęć stresujących, pracuje niewiele, obraca pracę w zabawę.

5. Nie obawia się spotkań z szychami. Nigdy nie obawiał się prezentować podczas nich prac, których większość z nas wstydziłoby się pokazać, bo każde z takich spotkań potrafi przekształcić w niezobowiązujące spotkanie towarzyskie. I już wtedy wyrobił kontakty, na których dziś zarabia. Postęp, jakość jego prac przyszła w trakcie, bo te kontakty go uwarunkowały, stworzyły podłoże pod nie.

Zbiór przydatnych informacji obalających parę mitów

1. Nie ma profilu w żadnym z portali społecznościowych, nie prowadzi marketingu internetowego. Nie traci na to czasu. Internet służy mu do czytania, pobierania, przesyłania plików. Jest za to w posiadaniu pięknie przygotowanego, namacalnego, wydrukowanego portfolio.

2. Gwarantuję, że nie przeczytał, żadnej książki z dziedziny marketingu, psychologi nowoczesnej, psychologii sukcesu, w każdym razie nie przeczytał biblioteczki wydawnictwa Złote Myśli, i radzi sobie bez takich poradników świetnie.

3. Wielu z Was jest od niego o niebo lepiej wykształconymi ludźmi. Jego inteligencja nie opiera się o rozległą wiedzę, nienaganne umiejętności interpersonalne. On najzwyczajniej w świecie precyzyjnie namierza szansę i błyskawicznie z niej korzysta.

4. Uciekł od kreatywności w stronę rzemiosła, powtarzalności, rutyny. Kocha to co robi, więc spadek motywacji, znużenie pracą mu nie grozi.

5. Świadomie wybrał pracę w charakterze wolnego strzelca. Trzeba to podkreślić, bo niektórzy działają jako freelacerzy ze względu na to, że nie mogą znaleźć pracy, a nie chcą siedzieć bezczynnie, więc biorą sprawy w swoje ręce, wyłącznie ze strachu przed robieniem byle czego np. ze strachu przed pracą fizyczną. Dla niego praca była więzieniem, więc, tak samo może być z freelancerem, który działa na własny rachunek z konieczności.

6. Wybrał bogatą branżę, współpracuje z bogatymi ludźmi. Zleceniodawcy są mu w stanie płacić takie pieniądze dlatego, że jego usługi idą w pakiecie usług jakie oni oferują klientom i stanowią ok. 1/10 wartości zlecenia.

7. Osoby, z którymi współpracuje to osoby, które dawno temu zakończyły edukację, nie czują się więc mocne w obsłudze komputerów. On najzwyczajniej w świecie uzupełnił ich usługi o komputerowe wspomaganie prac projektowych. Jako, że wciąż znaleźć tu trudno osoby świetnie przygotowane i wykształcone, on zagarnął rynek, pomimo braku wykształcenia kierunkowego, ale posiadając doświadczenie i umiejętności praktyczne.

8. Oczywiście miał też sporo szczęścia.

About the author