Rap Tekst Dla Zielonych

Nie raz pewnie zdarzyła Wam się sytuacja, w której puszczaliście swoje ulubione Cd znajomym pragnąc by podzielili Wasz zachwyt i spotykało Was rozczarowanie, bo chociaż podrygiwali głowami, to nie wnikali głębiej w motywy Waszego zachwytu słowem, zmysł słuchu zawieszając jedynie w sposób sztampowy dla większości ludzi: na głosie,- na który jesteśmy najbardziej wyczuleni, bo najczęściej go słyszymy i melodii.

Artykuł ten wycelowany jest w dwie grupy osobnicze: w tą część słuchaczy, którzy „nie potrafią słuchać”, bo może dzięki niemu zaczną wyłapywać smaczki i zaczną czerpać podwójną radość z słuchania muzyki, jak i dla początkujących mc, którym być może dzięki niemu uda się uniknąć powielania wielu błędów.

1. Rym w tekście

Po pierwsze, skupiając się na podstawach treść, musi być ona zrymowana. Teksty nie powinny zawierać rymów, na które składają się czasowniki bądź przymiotniki. Powód może być jeden – jest to najprostsze z możliwych wyjść. Przykładów takiego rodzaju opcji może być płyta Warszafskiego Deszczu pt. „Nastukawszy”(na tamte czasy rymowanie z sobą czasowników nie było jeszcze motywem oklepanym). Nie oznacza to, że nie można takich rymów składać pod żadnym pozorem. Ważne, aby nie zdarzało się to nagminnie, bo nieraz są przecież rzeczy, których może nie da się rymować inaczej, nieraz też treść jest ważniejsza niż forma. Wersy zakończone czasownikami i przymiotnikami zdarzają się po dzień dzisiejszy nawet najlepszym, podkreślić jednak należy, że zdarza się to rzadko. Częściej mamy do czynienia natomiast z sytuacją składania rymów w taki sposób, że czasownik czy przymiotnik rymuje się z rzeczownikiem.

Istnieją też rymy, które są uznawane za obciachowe za sprawą powszechnego oklepania ich w latach przypadających na okres przed wielkim boomem gatunku. Przykładem takiego stanu rzeczy mogą być rymy typu „RYM/DYM”, „KOT/PŁOT” itp., nie zawsze fajnie brzmią również nagminne zdrobnienia, co często zdarzało się głównie w okolicach około katowickich. Wspomnę także, że nadmiar przekleństw również za elokwentnych nie pozwoli Was uznać.

Jak najbardziej dziś pożądanymi są rymy niedokładne, fonetyczne, są to zabiegi, które pozwalają zaniechać zjawiska wtórności. W każdym razie niech linijki nie rymują się z sobą w sposób oczywisty, niech nie kończą się rymem, na który większość z nas wpadnie w jednej chwili.

2. Umiejscowienie rymów w linijce

Jest to temat, którego nie można uznać za łatwy do opisania. W zasadzie każdy wers kończy się rymem. Można jednak dać rym na początku, środku i końcu jednego wersu, który będzie pasował pod kolejną linijkę dopiero zakończoną rymem. Można próbować składać rymy potrójne. Nie ma żadnych zasad, po prostu należy kombinować jednocześnie pamiętając, że najważniejsza jest treść i sens jako środek wyrazu. Wszystkich zainteresowanych odsyłam chociażby do płyt O.S.T.R’a, z naciskiem na płytę „Szum Rodzi Hałas”, którą łodzianin zrobił we współpracy z EMADE

3. Liczymy sylaby

Najlepszym sposobem na wyczucie i zrozumienie tego typu zagadnienia jest po prostu przyjrzeć się tekstom PEZETA (najlepiej z krążka „Muzyka Klasyczna” nagranego z NOONEM), jak i przysłuchanie się gorącym płytom Tedzika. Oni mają tą tematykę opanowaną perfekcyjnie i myślę, że poprzez lata wprawy przychodzi im to intuicyjnie, tzn. wiedzą jak nie zapchać wersów w taki sposób, aby poradzić sobie z poborem powietrza i nie nagrywaniem wokali z nierówną siłą. Muszę przyznać, że styl w tym przypadku też ma coś do powiedzenia, chodzi o tempo przewijania. Nie można jednak dać się przecież zdemaskować gubiąc rytm lub goniąc bit. Duży problem z tym miał nawet na początku JAY Z. Po prostu za dużo treści i długich słów potrafi spowodować, że nie poradzimy sobie z rytmem. W zasadzie wersy powinny składać się z 12- 13, max. 14 sylab, wtedy wszystko jest harmonijne.

4. Jak długie powinny być zwrotki i refreny?

Standardowo, pojedyncza zwrotka tekstu składa się z 16 wersów. Optymalną liczbą linijek jest ich 18. Maksymalną 22 -24. Nie ma jakiś głęboko idących opcji, ale przyjmuje się, że tekst posiada swój porządek, na który składają się trzy zwrotki i trzy razy refren. Jeżeli miałbym opisać stosunek długości poszczególnych zwrotek, to pierwsza powinna być, (jeżeli któraś ma być) krótsza. Jak wcześniej wspomniałem nie ma jednak żadnych zamkniętych ram. Po prostu wszystko zależy od charakteru danego kawałka, Waszych wyobrażeń na jego temat, urozmaicenia i tempa podkładu muzycznego, jak i od tego czy umiejętnie przez co ciekawie operujecie głosami, w końcu od tego ile osób znajduję się w składzie, bo wiadomo co potrafi wyczyniać różnorodność barw. W niektórych kawałkach postawić można na śpiewane refreny, a wtedy jak da się zauważyć zwrotki nie należą do najdłuższych. Generalnie kawałek powinien trwać do 4 minut, tak, aby nie męczyć słuchacza. Jeżeli nie skumaliście, o co chodzi w tym punkcie powinniście posłuchać wcześniejszych dokonań Slums Attack ( produkcje jakie Peja z chłopakami robił przed albumem ”Na Legalu?”), albo płyty HANSA (52 Dębiec), chłopaki mieli przydługawe zwrotki.

Pamiętajcie też, żeby nie powtarzać refrenów, na które składają się np. 4 wersy, 8 razy. Nie warto w ten sposób przeciągać kawałka, aby po prostu trwał dużej. Chyba, że efekt jest w pełni zadowalający.

5. Sprawy dykcyjne

Jeżeli ktoś w Polsce ma dobrą dykcję to jest to Łona. Poza wspomnianym za wzór może posłużyć O.S.T.R i Sokół. Powiesz pewnie teraz drogi czytelniku – a dlaczego nie np. Włodi? Tak naprawdę wielu mc ma dykcję całkiem poprawną, chodzi tu raczej o barwę głosu, która daje wyżej wymienionym udogodnienie i tak samo gdyby nie mieli oni dykcji by ich deprymowało. Istnieje wielu mc, że wymienię chociażby OL DIRTY (R.I.P.), 50 CENTA, w Polsce RADOSKÓR, WILKU, posiadają oni pewną wadę wymowy, zdołali jednak obrócić to na swoją korzyść. O niepoprawności można mówić w zwrotkach FU z wcześniejszych jego dokonań. Należy pamiętać, że kiedy nagrywacie zwrotki tekst jest Wam znany. Skutkiem tego jest często fakt, że możecie nie wyłapać wszystkich niedociągnięć, przez to, że śledzicie to w myślach, macie to zakodowane. Dla potencjalnego słuchacza jedno czy dwa słowa w zwrotce mogą być niezrozumiałe, trzeba mieć to na uwadze, gdyż nie oni pisali te słowa.

6. Tematyka tekstu

Teksty są tematem rzeką. Powiem jednak, że nie warto pisać o tematach oklepanych, bynajmniej ujmując to w podobne słownictwo jak można było to już usłyszeć na wielu polskich produkcjach. Z moich skromnych obserwacji wynika również, że najbardziej autentycznie brzmią teksty oparte na własnych przeżyciach, ponieważ są w nich zawarte Wasze emocje, nie zawsze przecież pisząc o problemach innych osób potrafimy się wczuć w daną sytuację, pojąć ją właściwie. Pamiętajcie, aby niczego nie robić sztucznie i na siłę. Polski rap jest muzyką różnorodną. Można pisać imprezowe kawałki, można pisać przechwałki, można pisać wrażliwce, teksty zaangażowane, społeczno-politycznie, można też po prostu bawić się słowem, czy kreślić storytellingi. Recept brak. Po prostu piszcie to, co czujecie, o tym, co jest Wam bliskie i chcielibyście to przekazać, piszcie o stylu własnego życia. Najważniejsze jest być sobą i nie bać się mówić o tym, co myślicie tylko, dlatego że nie trafi to w obowiązujące trendy. Myślę, że tylko tak można zapracować na upragnione uznanie, przykładów potwierdzających tą tezę jest w naszym kraju sporo np. WWO, wszystkie odłamy ZIP Składu, Wojtas, Grammatik i wielu innych. Z drugiej strony każdy z Was pewnie spotkał się gdzieś z pojęciem „szufladki”. Ludzie to kochają, przywiązują się do takiego czy takiego odłamu stylu reprezentowanego przez danych artystów, przez co i Ci mają czasem uwiązane ręce na eksperymenty, bo przecież nadal chcą zarabiać, mieć słuchaczy. Wyobraźcie sobie sytuację, w której NAS zaczyna nawijać gówna w stylu NELLY’ego, a MOBB DEEP nagrywa produkcje przypominające WILLA SMITHA. Nie polecam rymowania, o blink blinkach, złotych domach itp., Ponieważ nie przyjęło się to, będąc kompletnie oderwanym od rzeczywistości. Szukajcie nieoklepanych tematów, piszcie od serca, szukajcie środka tak jak to robi MES.

7. Modulacja głosu – tak, czy nie?

Pamiętacie pierwszą płytę Kalibra (tutaj akurat sposób przewijania budował dramaturgię)? Więc inaczej, czy pamiętacie pierwsze nagrania koneserów ulicznego brzmienia? Często naciągali oni głos zakrawając o sztuczność. Ich głosy wybrzmiewały z zapowietrzeniem. Sztuczne obniżanie barwy, jaką obdarzył nas Wszechmogący tylko po to, aby nieciekawe predyspozycje przysłonić w ten sposób jest procederem nieopłacalnym. Swego czasu Pazura żartował z głębokości głosu, jaką naciągają radiowcy. Wyobrażacie sobie, co by było gdyby taki pacjent zaczął nawijać pod podkład 140 bpm? Cała prawda wyszłaby na jaw. Sztuka rymowania nie jest wcale rzeczą błahą. Zwróćcie uwagę na to, że np. KAYAH świetnie śpiewa, lecz rapuje fatalnie. Nie z każdym głosem da się zrobić dużo. Ale zalecam uszanować jego rzeczywistą barwę i na bazie tego daru starać się układać flow. Spójrzcie na OSTREGO? ABRADAB też potrafi zrobić coś fajnego ze swojej barwy. Ostatnio nawet PEJA zrobił olbrzymie postępy w kierunku pracy nad swoim głosem. Myślę, że kluczową sprawą jest odkryć brzmienie podkładów, pod które będziecie brzmieć dobrze.

8. Metafory, porówniania, symbole

Czyli ogólnie pojęty kunszt przekazu. Opanowując ten wariant, można mieć gwarancje uznania nie tylko w środowisku, ale i poza nim, pisząc to mam na myśli nie tylko wybrednego odbiorcę, ale i krytyków muzycznych stąd powstały przychylne opinie np. dla warstwy lirycznej serwowanej przez Eldo, czy Włodiego (patrz chociażby – GAZETA WYBORCZA).

9. Najpierw bit, potem tekst, czy odwrotnie?

Nie ma na to zasady. Zrozumiałym jest fakt, że nie każdy ma komfort najpierw otrzymać bit i pod niego rysować słowa jak np. robił to Guru. Jest to jednak, jakieś rozwiązanie na pewno jest swoistą oszczędnością czasu, bo wiadomo, że otrzymać właściwy bit pod tekst jest rzeczą żmudną szczególnie, jeśli jest się osobą wybredną. Po prostu należy się kierować poczuciem smaku, kiedy wiesz, że tak to właśnie miało brzmieć to myślę, że problematykę podpunktu masz już za sobą.

10. O czym należy pamiętać przy nagrywaniu

Przede wszystkim o znakach przystankowych, podkreśleniu odpowiednich wątków treści, czy to przez podbicie ich chórkiem, bądź odpowiednim operowaniem głosem, chodzi mi o melorecytację. Pamiętajcie też, żeby raczej stronić od nagrywania prosto z kartki. Wtedy bardziej dane jest skupiać się na flow. Nie nagrywajcie też Boże Broń, zwrotek w których się z kumplami nie wymieniacie np. po 2-ch wersach, a robicie je solo, właśnie po wspomniane 2 wersy. Czasem fajnie brzmi to w traku jeśli słychać, że zwrotka jest klejona z góra 2-ch śladów, ale nie przesadzajcie z tym. Taką zadyszkę można było wybaczyć raperowi pokroju BIG PUN. Poza tym pomyślcie co będzie na koncertach, skoro w studio nie dajecie rady.

No to wypadałoby jakoś zakończyć… Pamiętajcie, aby uczyć się od najlepszych. Osobiście polecam Wam przysłuchać się dojrzałości lirycznej Eldo, Włodiego czy umiejętnościom, jakie nabył w obrębie miejskiego folkloru Sokół. Bardzo dobrze pisze również PIH, świetny technicznie jest Gural. Biernym słuchaczom jednocześnie żywicielom artystów życzę za to, aby na podstawie tego artykułu sami byli w stanie ocenić jakość i wysiłek włożony przez twórców w tworzenie materiału i nie oceniali ich poziomu na podstawie rotacji telewizyjno- radiowych.

About the author