Projektujesz bez gruntu pod stopami?

Jeśli nie jesteś zadowolony z zarobków, jeśli towarzyszą Ci niepokojące przestoje między zleceniami, warto wziąć głęboki oddech i przeanalizować swoje położenie na podstawie trzech poniżej zamieszczonych punktów.

1. Sprawdź czy jesteś widoczny

To, że posiadasz własne portfolio pod własną domeną to zdecydowanie za mało. Tym bardziej, jeśli notujesz 50 odwiedzin miesięcznie. Mało tego, nawet jak jest ich 1000 to jest słabiutko. Rachunek jest bardzo prosty. 1% od 1000 odwiedzin to 10 zainteresowanych osób. A co Ci wyjdzie, jeśli spośród tych 10 osób, przyjdzie Ci policzyć 1% na realną możliwość nawiązania współpracy?

Grafik komputerowy nie istnieje bez serwisów poświęconych designowi, tak samo jak muzyk nie istnieje bez profilu na MySpace. Dlatego warto utworzyć profil na DeviantArt, Behance, Digarcie. Do tego wszystkiego warto pokazywać prace na Blipie, Flakerze, FaceBooku.

Ktoś zapyta „a po co mam promować swoje realizacje wśród osób, które tworzą podobnie jak ja, przecież wśród nich nie znajdę klientów?”.

Myśląc w ten sposób oddajesz klientów osobom, które w życiu kierują się zasadą lepiej widoczni, widocznie lepsi. Nie muszą być wcale tak dobrzy jak Ty, po prostu lepiej potrafią się zakręcić, mają tupet, potrafią się znaleźć w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, polują i wychodzą na swoje.

Wielkie serwisy skupiające artystów, to wielka oglądalność. Obserwatorzy, twórcy stron, wyciągają z nich co najlepsze, czynią zestawienia, co znów świetnie działa na to byśmy stawali się rozpoznawalni [popularne blogi branżowe notują setki tysięcy odwiedzin miesięcznie]. Dużo ludzi rezygnuje z prowadzenia galerii w ramach tych serwisów, zrzucając to na niski poziom prac. Może to działać na niekorzyść, taka prezentacja dobrych rzeczy, na tle kupy, ale z drugiej strony, daje też jeszcze większą szansę na dostrzeżenie naszego warsztatu.

Warto też przejrzeć zawartość swojego portfolio i postarać się wyeliminować prace, które zaniżają jakość całokształtu. Wystarać się o świeży design galerii i poprawny kod, po czym dodać portfolio do wielu galerii css.

Korzystając z serwisów społecznościowych typu N-K i śmiało dzieląc się tym co robisz, także działasz na swoją korzyść. Twoi znajomi też mają znajomych, wymieniają się zapytaniami i informacjami. Istnieje więc realna szansa, że polecą Ciebie, jeśli ktoś będzie szukał grafika komputerowego, programisty, fotografa itd.

2. Może i masz styl, ale masz też swoich ulubionych projektantów

Czasem warto przejrzeć wnikliwie kilka prac konkurencji, po czym zerknąć na swoje i zastanowić się, czym takim się różnią, że konkurent nie może opędzić się od zleceń, a ty ledwo zipiesz? Spójrz, czy też tak dobrze dobierasz kolory? Czy tworzysz tak samo dobre kompozycje? Czy jesteś gorszy pod względem wyczucia typografii? Znajdź swoje minusy, na tle osób, które podziwiasz, a które odnoszą sukcesy.

Warto też na przyszłość zastanowić się nad realną możliwością eliminacji niekorzystnie wpływających na projektowanie grafiki stron internetowych elementów.

3. Jak tam jest z Twoimi kontaktami?

Prawda jest jedna. Możesz być świetnym grafikiem freelancerem, ale jeśli nie będziesz widoczny to, ani nikt nie będzie wiedział o Twoim istnieniu, ani nie będziesz pewien tego, czy na serio jesteś dobry, w efekcie nikt Ci nie zapłaci.

Dokonaj dokładnej analizy tego, czy masz wystarczająco dużo kontaktów. Każdy woli oddać projekt komuś z polecenia, godnemu zaufania. Smutna to prawda, bo czy realnie na sprawy patrząc grafik powinien mieć w sobie cechy handlowca? Przecież może być introwertykiem zapatrzonym w ekran i nie mieć gadanego. Problem pojawia się w momencie, gdy pracujemy sami i nie ma sztabu ludzi, którzy odpowiedzialni są za konkretne działania. Wtedy w naszych rękach jest pozyskiwanie klientów. Najlepiej gdy kilku z nich gwarantuje nam stały dopływ zleceń. W mniejszym, lub większym stopniu gwarantuje to stały dopływ pracy, więc i głowa pracuje lepiej, i czujemy się bardziej spokojni, bo zawsze coś skapnie, jeśli nie pozyskamy nowego klienta.

Podsumowanie

Warto zauważyć, że aby odnieść sukces nie wystarczą umiejętności. Trzeba o ten sukces zawalczyć. Bycie widocznym to absolutna podstawa, więc warto włożyć trochę wysiłku w to by wszędzie było nas pełno, byśmy zwracali na siebie uwagę. Warto także na bieżąco korygować swoje niedociągnięcia i poznawać tajniki sukcesu innych projektantów. A ponad wszystko zastanowić się nad wyciąganiem ręki do klienta, przeanalizowaniem sieci naszych kontaktów, ewentualnie zastanowić się nad współpracą z osobą predysponowaną do pozyskiwania klientów.

About the author