Czym się kierujecie wybierając hosting?

Większość komentujących na Warstwach osób posiada swoje strony internetowe, bądź towarzyszy przy ich projektowaniu. Z hasłem strony internetowej ściśle związany jest hosting. Każdy więc z nas stosowne przejścia z firmami oferującymi usługi hostingowe posiada.

1. Czy istnieje hosting, który z ręką na sercu polecacie?

2. Na co jesteście szczególnie wyczuleni, jeśli o hosting chodzi?

3. Z jakim problemami z usługodawcami najczęściej mieliście styczność?

4. Czy warto korzystać z darmowego hostingu?

Nie będę opowiadać o hostingu, który podczas swojej podróży z klientami przywykłem polecać, czy też zamawiać. Zdradzę tylko tyle, że kiedyś jedną z najważniejszych rzeczy jaką się kierowałem, było to by serwery stały w Polsce, a w najgorszym wypadku, gdy stały gdzieś hen hen daleko, zwracałem uwagę na to, aby firma miała swoje przedstawicielstwo w naszym kraju. Tak by można było się dogadać, po naszemu, tanio, szybko, bez problemów.

Darmowy hosting

Do realizacji swoich projektów niekomercyjnych, personalnych na początku swej przygody korzystałem z darmowego hostingu oferowanego przez  yoyo, ovh. O ile w tym przypadku nie miałem nawet praw do tego by narzekać, o tyle w drugim przypadku już tak.

Tani hosting w polskich realiach

Mowa tu o bardzo tanich usługach hostingowych, z których korzystałem. Z zasady współpraca na samym początku układała się cud malina, stronka szalała, support był natychmiastowy, ale po upływie sędziwego czasu wkradała się i awaryjność i problemy z uzyskaniem pomocy.

Podczas mojej dość frustrującej przygody z polskimi firmami oferującymi miejsce na serwerze napatoczyłem się na firmę, która wsiąkła jak kamfora, wlazłem też na taką, która zlikwidowała polskie przedstawicielstwo ugrzęzłem też na takich o jakich pisałem powyżej. I tak uważam się za szczęściarza. Nigdy bowiem nie utraciłem danych, nigdy nie musiałem tłuc skarbonki, żeby mieć flotę na dokupienie transferu, czy przestrzeni na serwerze. Nigdy nie opiekowałem się tworem, który stał się studnią bez dna (choć doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że to moje szczęście, jest szczęściem w nieszczęściu).

Hosting marzenie

Gdzieś po drodze zacząłem faszerować się zagranicznymi blogami. A tam, w ustach użytkowników rozpływały się nazwy firm typu MediaTemple, HostGator, DreamHost, czy nawet WpWebHost. Moje podejście do zagranicznego hostingu zaczęło się zmieniać. Tym bardziej, że i na krajowych forach zaobserwowałem modły chwalebne kierowane w stronę usług tych firm.

Czym kieruję się wybierając hosting?

Bez względu na wszystko od lat kieruję się kilkoma prostymi zasadami, które pozwalają mi wybrać miejsce na serwerze dedykowane realizacji.

1. Sprawdzam aktualne wątki dotyczące opinii na temat usług oferowanych przez daną firmę i korzystam tu z różnych źródeł, rzecz jasna oddalonych od bloga, czy forum samej firmy. Interesują mnie tu głównie opinie o awaryjności, wszelkie pomruki i żale, również te, które dotyczą supportu i prędkości reakcji pracowników firmy.

2. Sprawdzam jak działają strony, które utrzymywane są na serwerach firm, u których uwzględniam wykupienie usług.

3. Porównuję parametry techniczne serwerów i ceny za konkretny plan hostingowy.

4. Wybieram hosting, który ma wszystko to co niezbędne jest do funkcjonowania strony internetowej, a konkretnie spełniający parametry techniczne jakie narzuca system, który chcę zainstalować.

5. Zwracam uwagę na to bym miał możliwość podpięcia większej liczby domen. Istotne jest dla mnie bym mógł tworzyć nieograniczoną liczbę baz danych. Niezwykle komfortowe jest też dla mnie gdy serwer (teoretycznie) daje mi nieograniczoną przestrzeń dyskową oraz nielimitowany transfer danych.

To są podstawy. Ja akurat większych cudów nie potrzebuję, a nawet nie oczekuję. Żeby było cycuś to jeszcze fajnie gdyby firma oferowała mi zrzut danych i bazy (dla mnie) oraz, żeby z supportem wszystko grało.

About the author