Czy warto uczyć się obsługi darmowych programów graficznych?

Gimp, InkScape, Blender 3d. To one są zamiennikami Photoshopa, Illustratora , 3d Maxa . Pytanie tylko, czy nauka obsługi darmowego softu nie jest stratą czasu?

Rozruch

Poruszanie tego tematu nie miałoby najmniejszego sensu, gdyby nie to że:

1. Istnieją ludzie, którzy nie czują obowiązku pracowania z darmowym oprogramowaniem, chociaż pracują zarobkowo używając pirackiego oprogramowania.

2. W krajach lepiej rozwiniętych ekonomicznie istnieją użytkownicy, którzy tworzą prace graficzne w darmowym oprogramowaniu i jeszcze się z tego cieszą.

Przesiadka jest gładka?

Nieważne jest to, czy zamienia się darmowego Gimpa na odpłatnego Photoshopa (czy odwrotnie). Zostają umiejętności tworzenia, zasady projektowania, zostaje warsztat.

 

Podobny problem z rozeznaniem w samej obsłudze będzie też przecież towarzyszył zmianom pomiędzy dwoma rozwiązaniami odpłatnymi, przestawianiu się z Photoshopa na Fireworksa, Illustratora na Corela, inDesigna na Quarka, Cinemy 4d na 3d studio.

Sam darmowy soft graficzny w CV

Znalezienie ogłoszenia o pracę, w którego wymogach znajdują się umiejętności obsługi programów Gimp, InkScape, Blender 3d graniczy z cudem.

Podstawą jest umiejętność obsługi komercyjnego pakietu Adobe, ewentualnie Corela.

 

Stąd, jeśli umiejętność obsługi darmowych odpowiedników oprogramowania do tworzenia grafiki 2d i 3d nie widnieją w Twoim CV obok powszechnie używanych komercyjnych rozwiązań, to ze znalezieniem pracy może być problem.

Od każdej reguły są wyjątki. W niektórych przypadkach umiejętność obsługi Gimpa, InkScape’a może być premiowana. Kiedy?

Przykłady:

Jeśli firma, w której starasz się o etat zajmuje się wyłącznie programowaniem. Tam, gdzie prace graficzne, to sprawy marginalne. Wciąż można znaleźć takie firmy. Pytanie tylko na, ile i jak długo będziesz tam przydatny i, czy poważnie będzie się podchodzić do Twojej pracy?

Drugim z przykładów może być obsługa graficzna sklepu internetowego. Tu na zakupie płatnego pakietu oprogramowania można zaoszczędzić, gdyż prace opierają się o kadrowanie zdjęć i przygotowywanie drobnych grafik reklamowych do sieci, na potrzeby sklepu.

Pytanie tylko, czy interesuje Cię tego typu zatrudnienie? I czy warto liczyć na wyjątki, które zdarzają się rzadko?

W jakich przypadkach warto uczyć się obsługi darmowych programów graficznych do tworzenia grafiki rastrowej, wektorowej i grafiki 3d?

 

1. Kiedy pracodawca od nas tego wymaga (patrz przypadki powyżej).

2. Kiedy nie mamy zamiaru zarabiać na tworzeniu grafiki („mama kup mi Photoshopa, tata ja chcę 3d Studio”). Tylko kto tak na dobrą sprawę zna przyszłość?

3. Kiedy nie ma się legalnego oprogramowania i trzeba poczekać z zakupem płatnych programów.

4. Kiedy równocześnie uczymy się obsługi darmowego i płatnego softu graficznego. Kiedy ucząc się obsługi darmowego programu do tworzenia grafiki komputerowej nie zaniedbamy pracy w odpłatnym programie graficznym.

5. Kiedy używanie darmowego oprogramowania nie przeszkadza nam w procesie pracy. Np. kiedy nie oddajemy plików źródłowych, kiedy bez problemu możemy edytować materiały nadesłane, kiedy nie ma barier odnośnie rozszerzeń plików (import, edycja, eksport).

6. Kiedy nasza działalność jest wąsko wyprofilowana do tworzenia albo grafiki wektorowej albo rastrowej albo 3d, wtedy możemy zaoszczędzić na zakupach.

Przykłady

Jeśli tworzymy wizualizacje 3d, to najważniejszy będzie dla nas soft 3d. Postprodukcję możemy przecież robić w Gimpie.

Jeśli zajmujemy się tylko grafiką 2d i od święta potrzebujemy wesprzeć się literami 3d, abstrakcyjnymi renderami, to możemy je przygotować w darmowym Blenderze 3d.

7. Kiedy w naszej działalności prace graficzne są pracami szczątkowymi.

8. Na wszelki wypadek, z czystej ciekawości i z pasji.

Jest tu ktoś, kto pracuje w Gimpie, inkScapie, Blenderze 3d?

Co jakiś czas w galeriach graficznych pojawiają się świetnej jakości prace przygotowane w darmowych programach graficznych. I tak, obecnie zachwycający jest np. poziom prac tworzonych w darmowym Blenderze 3d.

Utalentowani twórcy budzą zachwyt wśród użytkowników skoncentrowanych wokół darmowego softu. Po co płacić, skoro coś o tak samo wysokiej jakości można wykonać w darmowym oprogramowaniu?

Otóż tak jest nie do końca.

Fani darmowego softu są skazani na przeżywanie rozczarowań

1. Twórcy, na których zwrócone są oczy społeczności w przeważającej części i tak decydują się na zakup komercyjnych rozwiązań.

Młodzi członkowie społeczności, dla których najbardziej utalentowani twórcy są wzorami do naśladowania mogą to postrzegać nawet jako zdradę. W zasadzie sami twórcy przywykli już do tłumaczenia się z takich zmian. Zazwyczaj powiadają, że wymusili to na nich klienci.

2. Użytkownicy darmowych rozwiązań nie mogą wnosić reklamacji i wymagać czegokolwiek od twórców tych rozwiązań.

3. Wysokiej jakości szkolenia są odpłatne, podobnie jak wiele rozszerzeń dla darmowego oprogramowania.

Paradoksalnie, to użytkownicy odpłatnego oprogramowania mają szerszy dostęp do nieodpłatnych rozszerzeń, zasobów graficznych i szkoleniowych o wysokiej jakości. Dzieje się tak dlatego, że są to pakiety powszechnie przyjęte za standard w pracy twórczej.

Starzejąca się społeczność darmowych zamienników softu graficznego

Darmowe programy graficzne mają swoich wielkich zwolenników i przeciwników. W zasadzie użytkownicy darmowego softu wojują z użytkownikami odpłatnych rozwiązań, podobnie jak zwolennicy pecetów ze zwolennikami maców.

Twórcy komercyjnego oprogramowania potrzebują naszych pieniędzy. Twórcy darmowego oprogramowania potrzebują nas (i dotacji).

Od płatnych rozwiązań i firm je oferujących możemy czegoś wymagać. Wyrażając swoją wdzięczność za darmowe rozwiązania, wnosząc dotacje w ich rozwój, możemy się poczuć oszukani, bo nic nie jest zagwarantowane. Można tu gdybać bez końca.

Nie ulega, jednak wątpliwości to, że darmowe rozwiązania w postaci programów potrzebują napływu młodych, energicznych i uzdolnionych ludzi, którzy będą przedłużać życie samych rozwiązań, testować je i użytkować.

Żeby, to lepiej zrozumieć trzeba wykroczyć poza schemat programów, o których tu mowa i zerknąć na WordPressa, który wciąż zyskuje użytkowników za sprawą adoptowania nowoczesnych rozwiązań. Inne CMSy tracą użytkowników, bo ich społeczność i twórcy są coraz starsi i z mniejszą elastycznością podchodzą do adoptowania nowości technologicznych.

Jeśli darmowego oprogramowania używa się bez kompleksu niższości, to wszystko da się zrobić i nie powinno być większych barier. Nie zmienia, to faktu, że odpłatne pakiety wypada znać, w szczególności, że nigdy nie wiadomo czy nie będziemy musieli uzależnić się od pracodawcy.

Można spotkać się też ze słowami pogardy dla darmowego softu ze strony posiadaczy odpłatnych programów graficznych. Dziwne, że nie przeszkadza, im wspomniany WordPress.

About the author