Czemu kolory opakowań są jakie są?

Czemu u licha wafelki są opakowane w granatową folię skoro wcale granatowe nie są? Czemu paczki papierosów nie są całe czarne? Dlaczego opakowanie czekolady potrafi być fioletowe?

Dlaczego kawa czy herbata mają opakowania pomarańczowe?

Tu odpowiedź jest banalnie prosta. Świeżość, orzeźwienie, promienie słońca. Choć teoretycznie opakowanie po kawie powinno być brązowe, bo kawa jest brązowa (ewentualnie powinno być w głębokim bordo ze złotymi przypalanymi literami, mniam), a opakowanie herbaty żółte, zielone, czerwone, lub czarne.

Dlaczego paczka papierosów nie jest czarna?

Z tego co pamiętam istniały 2 marki, których opakowania były czarne. Nazwa jednej wprost mówiła o śmierci (i już nie istnieje). Opakowanie drugiej marki było zrobione tak starannie, ekskluzywnie, że łagodziło myślenie o negatywnych skutkach palenia papierosów. Palenie zabija, tu czerń jest więc ryzykowna, bo to tak samo jakby zrobić sobie skręty, w których za gilzy służą nekrologi.

No, ale w takim razie dlaczego baton może być opakowany w czarną folię?

Przecież zawiera puste kalorie, niezdrowe kalorie. Ubranie go w czarną smolistą folię nie ma jednak takiej siły argumentów, która by mogła skłaniać do zastanowienia się nad złymi skutkami zjedzenia go, bo smoła (na opakowaniu) to nie to samo co substancje smoliste i z dwojga złego lepsza taka „smoła”, taka jest zdrowsza niż papierosowy dym.

Podążając za czernią. Czy ktoś wyżłopałby mleko z czarnego kartonika, albo lepiej sok 100%?

Przecież są to propozycje zdrowe. Bogate w składniki odżywcze i witaminy potrzebne organizmowi.

W przypadku produktów od mućki, czarne elementy zwykły się na opakowaniach pojawiać. Co się dziwić? Mućka jest czarna, albo czarno biała, to i opakowanie może być czarno białe, ale nie czarne mimo tego, że mućka jest czarna, bo mleko jest białe.

Nikt nie zaprzeczy, że czarne opakowanie mleka z domieszką białego (od jego koloru) i np. zielonego (od koloru łąki) pozwoliłoby się na sklepowych półkach wyróżnić wśród mlecznej nudy. Za duże to jednak ryzyko.

A dzieci? Czy mleko jest dla nich atrakcyjne wizualnie, (bo smakowo raczej nie)? Dzieci lubią wyraziste smaki, kolorowe opakowania i kolorowe produkty (jabłko też ma piękną skórkę, ale jest jeszcze nie bardzo, za mało słodkie). Dzieci potrzebują wapnia. Ich mleko powinno mieć ostre, oczojebne kolory. Samo mleko też powinno bić po oczach kolorami tęczy, czyli i opakowanie i produkt i smak powinny epatować kryjącymi się atrakcjami. To się jednak producentom nie udało i już raczej nie uda.

Za to soki. Soki muszą mieć żywiołowe kolory, na zachętę. Szczególnie dla tych co owoców i warzyw nie lubią, wolą mięcho, lubią wodę i napoje wyskokowe, a soki to już nie bardzo. Myślę, że to taki ukłon w ich stronę, bo lecąc dalej energetyki mogą stanowić zawartość czarnych puszek i tutaj ta czerń nie jest elementem odpychającym, czy degustującym. Energetyki mogą być w czarnych opakowaniach, bo ich przesłaniem jest wykopać, wykrzesać siły nawet spod ziemi.

Wafelki są w polewie czekoladowej, albo bez polewy. Powinny być więc opakowane w folię mleczną, lub brązową. Brązowe powinno być też opakowanie kawy, a… jest granatowe.

Skoro są granatowe to w moim przekonaniu służy to wyłącznie wyróżnieniu ich na sklepowych półkach. Tylko teraz tak. Dlaczego te opakowania są głównie granatowe, a już nie bardzo czerwone, albo zielone? Bo rozumiem, że bledsze kolory odzwierciedlające kolor produktu nie wchodzą w grę, gdyż konkurencja używa nasyconych barw, co skutkuje tym, że ich produkty są lepiej wyróżnione, bardziej dostojne, w efekcie lepsze, a nie wyblakłe jakby na słońcu leżakowały.

Dlaczego opakowanie czekolady jest fioletowe skoro czekolada jest biała, brązowa, albo wymieszana? Słodka, lub gorzka. Nadziewana, lub nie nadziewana.

Co ma do tego fiolet, skoro czekolada powstaje w alpejskiej sielance, gdzie nie ma niczego fioletowego, nawet świstak nie jest fioletowy? (Chociaż  była kiedyś krowa fioletowa i była cool. Kilka razy napatoczyłem się na taką pluszową, realnych rozmiarów, wystawioną przed samy spożywcze i od razu wiedziałem o jaką czekoladę chodzi, ale czy do promocji potrzebny jest aż tak wielki transparent?).

W końcu tak. Czekolada jest przeważnie brązowa, kawusia też. Od brązu jest już niedaleko do czerni. A czarnych opakowań mało.

Czy czarne opakowanie kawy ugryzie? (Może dobrze jak wierzgnie i ocuci? Może jednak to zbyt wielkie ryzyko, ten cały czarny co ukąsi, bo może to skutkować palpitacją serca, czego nie chcemy, bo odstawimy napar?).

Z drugiej strony przecież nawet się mówi „mała czarna”, a ta mała czarna nie jest nic, a nic czarna, tylko brązowa (może to określenie pieszczotliwe w deseń „fajna lala?”).

A może opakowanie czarne umniejsza produktowi? Obraża zapach, smak, aromat? Podobnie jak zwrot, którym obraża się murzynów, nazywając ich „czarnuchami”, a przecież czarni (dosłownie) nie są? Panuje równość.

Podsumowanie

W tych luźnych próbach zastanowienia się nad psychologią kolorów, uczepiłem się kilku produktów i koloru czarnego. Z grubsza się rzeczy przyglądając można powiedzieć, że czarny nie jest kolorem atrakcyjnym, ale czy aby na pewno? A może wręcz odwrotnie, nie jest on kolorem dedykowanym produktom przyziemnym. Starczy spojrzeć na reklamy wielu firm oferujących ekskluzywne auta, bardzo drogie zegarki, żeby stwierdzić, że czarnego tam w nadwadze.

About the author