5 kroków do lepszego portfolio

W dzisiejszym artykule pragniemy przedstawić pięć elementarnych, cennych wskazówek, dzięki którym zawartość każdego portfolio zwiększy swoje walory estetyczne, a więc „nosić się będzie godnie”.

1. Pokazuj tylko najlepsze Twoim zdaniem projekty

Postawa asekuracyjna. Wzmiankę na ten temat poczyniliśmy w artykule „5 rzeczy, które zniszczą Ci projekt grafiki www.”

Dlaczego tak? Pozwala to m.in. na zaoszczędzenie nerwów wywołanych „atakami” konkurencji. Umieszczanie w portfolio projektów marnej jakości sprawia, że sami sobie robimy czarny PR, robimy sobie „kuku”, piszemy sobie auto-dissa.

Pomyśl. Lepiej niech na Twoje portfolio składają się 3 świetne projekty, niż 10, w tym 7 słabych i te 3 przepiękne, z szansą na utonięcie pośród chłamu. Jeśli pokażesz klientowi tylko 3 realizacje, być może będzie on kręcił głową, bo gotowy jest pomyśleć, że masz małe doświadczenie. Dlatego warto mu powiedzieć o tym, że realizowało się znacznie więcej projektów i jeśli zajdzie taka potrzeba można mu podesłać pliki, odesłać do jakiejś odrębnej galerii, żeby upewnił się względem nas.

2. Umieszczaj projekty bez niekorzystnych poprawek

Klienci przywykli do forsowania swojego zdania, nawet jeśli wedle naszej opinii niekorzystnie działa to efekt końcowy projektu. Otrzymuje on produkt według własnych wskazań.

My otrzymujemy zapłatę i umieszczamy w swojej teczce projektowej  wersję projektu, przed wymuszonymi poprawkami. Nie umieszczamy projektów przeładowanych, nie umieszczamy projektów w niespójnej palecie kolorystycznej itp.

3. Chcesz mieć spójne portfolio? Może warto związać się z konkretną branżą?

Istnieją branże wdzięczne: artystyczna, muzyczna, zdrowie & uroda, ślub i wesele, telefonia, moda & ubrania itp. Istnieją także branże, stosunkowo trudne dla kreatywnego wysiłku. Projektując nieziemsko rozstrzelone branżowo projekty, należy mieć świadomość pewnych praw jakimi rządzą się poszczególne branże. Dobrym więc sposobem wpływającym na ukierunkowanie i spójność teczki projektowej, jest „ubranżowienie się”. Projektowanie na rzecz konkretnej branży, najlepiej takiej gdzie istnieje duże zapotrzebowanie na projekty druków i projekty internetowe, a przede wszystkim takiej gdzie w grze są ogromne pieniądze.

Dlaczego? Osobnik posiadający wielką firmę odzieżową, przegląda nasze portfolio. Czego będzie szukał? Projektów z branży mu pokrewnej. Wątpliwe jest to, że interesować go będą projekty poczynione na rzecz branży spożywczej, ogrodniczej czy kosmetycznej. Umiejętność odnalezienia się w projektach różnego typu jest istotna w momencie, jeśli chcemy się wystarać o etat w agencji grafiki i reklamy.

4. Ładnie prezentuj swoje prace

Zadbaj o to, aby ładnie zaprezentować nadruki na koszulki, kubki, długopisy. Zadbaj o ładne tło dla projektów drobnych elementów takich jak logo, wizytówka, papier i koperty firmowe. Jeśli dysponujesz wersjami wydrukowanymi tych realizacji warto pokusić się o umieszczenie ich zdjęć, bądź skanów. Warto też pokusić się o stworzenie fizycznego albumu z realizacjami poligraficznymi, który warto zabrać na rozmowę z klientem, pracodawcą.

Postaraj się do plików .png złożonych projektów  serwisów www dołączyć również  zrzuty istotnych elementów składowych. Zaprezentuj detale, używając efektu lupy.

5. Przyłóż się do opisu prac

Wielu projektantów nie wyrobiło w sobie nawyku dbania o profesjonalny opis prac. Zamiast tego asekuracyjnie się tłumaczą, rzucają luzackie i niedbałe zwroty. Tym sposobem karzą się potencjalnym klientom domyślać, tego w jakim zakresie realizacja powstała przy ich udziale. Dobry opis projektu to nic innego jak: nazwa firmy dla jakiej realizowaliśmy zadanie, zwięzły opis projektu, na który składają się dane o użytym oprogramowaniu, wykorzystanych technologiach, ew. link do strony www, jeśli to ona była przedmiotem zlecenia.

Na zakończenie pragniemy zapowiedzieć długi materiał krążący wokół najlepszych praktyk odnośnie tworzenia własnego portfolio w internecie. Bądźcie czujni.

Punkt 1 i 2 powyższego zestawienia zainspirowany został praktycznymi poradami misza.

About the author